Po wielu przepychankach, telefonach i rozmowach nieprzyjemnych przynajmniej jeżeli chodzi o mnie zapaliły się 3 diody na tablicy z bezpiecznikami. HURA HURA
Czyż nie jest to przyjemny widok?
W dniu dzisiejszym przyjechali panowie zamontować licznik do skrzynki. Sprawdzili czy skrzynka ma zasilanie i zonk. Powiedzieli że przyjadą jutro ponieważ i tak nie wzięli licznika (Który mieli zamontować bo chyba po to przyjechali). Następnie pan zadzwonił po pogotowie energetyczne aby ci włączyli zasilanie, po 15 minutach przybyli pojeździli po osiedlu pozaglądali w parę skrzynek i sobie pojechali. No i tak dalej nie mam prądu. O zgrozo co za debilna firma.
Od kilku dni powiększyła nam się rodzinka o Czarnusię.
Poprostu jest piękna.
Mamy mały problem z podłączeniem prądu do domu. Umowę z ENEĄ podpisaliśmy w październiku 2009 r. Wpłaciliśmy pierwszą kwotę zgodnie z umową no i zaczęły się schody. Powinniśmy mieć skrzynkę i prąd już 2 miesiące temu a tu nic. Za każdym razem jak do nich dzwonię to słyszę miły głoś "Proszę czekać". No i dzisiaj nie wytrzymałem poszedłem do Rzecznika praw Konsumenta. i napisałem pismo z ządaniem przyłączenia nas do sieci. Czy wiecie moze czy jeżeli enea nie wywiązuje się z zawartej umowy to powinna ponieść z tego tytułu jakieś konsekwencje? Nie mogę nigdzie znaleźć w necie odnośników do ustaw które by to regulowały . poradźcie i ratujcie bo mi rury w domu pozamarzają:)